Malaria.
Groźna choroba przenoszona przez komara widliszka. Niestety do tej pory nie udało się opracować szczepionki na malarię (jej wynalazca to pewny kandydat do nagrody Nobla). Przy krótkich wyjazdach stosować można profilaktykę farmakologiczną polegającą na przyjmowaniu leków malarycznych przed, w trakcie i po wyjeździe. Przy dłuższych wyjazdach wiele osób decyduje się jedynie na profilaktykę na miejscu, starając się zminimalizować prawdopodobieństwo ukąszenia przez komary, gdyż długotrwałe przyjmowanie leków malarycznych może mieć kiepski wpływ na stan waszej wątroby. Na rynku istnieje wiele różnych leków malarycznych. Warto skonsultować z lekarzem dobranie najlepszego dla regionu, do którego się wybieracie. WAŻNE: gdy zachorujecie na malarię, nie wpadajcie w panikę. Wbrew temu co się myśli, malaria to nie od razu wyrok śmierci. Znamy osoby, które na nią chorowały i żyją, co więcej czują się świetnie. Oczywiście nie wszystkim się udaje, zwłaszcza przy rzadszej, ostrej odmianie choroby, ale trzeba pamiętać, że każda choroba jest groźna (np. grypa i jej powikłania co roku zbierają żniwo w Polsce). Najważniejszy jest spokój i jak najszybsza konsultacja lekarska. Na szczęście w krajach malarycznych wiedza i dostęp do leków są (ze względu na występowanie tej choroby) bardzo powszechne.
Denga.
Podobnie jak malaria, denga roznoszona jest przez komary. I Podobnie jak w przypadku malarii, w grę nie wchodzą niestety szczepienia przed wyjazdem (żadnej szczepionki do tej pory nie zatwierdzono), nie ma również na tę chorobę lekarstw. Dengę leczy się poprzez nawadnianie organizmu (przy stanie łagodnym) oraz transfuzję krwi (prze stanie ostrzejszym). Jedyna profilaktyka w tym przypadku to unikanie ukąszenia przez komary.
Gorączki krwotoczne.
Szeroka grupa (należy do nich m.in. denga), dla których w większości jedyne leczenie to leczenie objawowe. Jak w powyższych przypadkach zaleca się profilaktykę ukierunkowaną na unikanie komarów. W tej grupie wymienić można m.in. Gorączkę Zachodniego Nilu, Gorączkę krwotoczna Ebola, czy pięknie brzmiące (ale tylko dla tych, którzy na nie nie chorowali lub nie widzieli nikogo chorującego) Gorączkę doliny Rift czy Chorobę lasu Kyasanur.